No jak było? no myślę, że super to zbyt słabe określenie. Każdy dostał chyba niezłego kopa adrenaliny, zrobił masę dobrych zdjęć i przeżył coś co może wspominać. Zaczęliśmy w piątek od szkolenia teoretycznego ze wspinaczki i integracyjnego ogniska połączonego z oglądaniem filmów o fotografii. W sobotę cały dzień na skałach: wspinaczka, jaskinie, mosty linowe, zjazd z 30m... jak o 20 wróciliśmy do ośrodka to chyba każdy miał już dosyć, ale uśmiechy z twarzy nie schodziły. Niedziela poświęcona była fotografii, dlatego poszliśmy w maki.
Kolejna edycja na początku sierpnia! a potem następny etap ekstremalnych zabaw z fotografią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz